Karin Bornett, niezależna redaktorka
Tworzywa sztuczne zanieczyszczają morza i gleby. Mikro plastik zatruwa ludzi i zwierzęta. Temat ekologicznej problematyki plastiku jest znany na szeroką skalę. Paleta alternatywnych możliwości jest różnorodna: tak zwany „bioplastik” powinien zastąpić konwencjonalne plastikowe opakowania, niektórzy producenci stawiają na szkło czy też stacje do napełniania kosmetyków. Jednak i te rozwiązania nie są optymalne. Pierwsze tworzywo sztuczne zostało zaprezentowane w 1862 roku w Londynie. Od tego czasu materiał ten zapisał się w historii wielkimi literami. Nic dziwnego, przecież jest tak elastyczny i długotrwały jak żaden inny materiał. Do tego koszty produkcji są nieporównywalnie niskie. Jednak plastik zanieczyszcza środowisko, ponieważ się nie rozkłada. „Ciągle rozmyślamy o naszych opakowaniach a zwłaszcza tych z plastiku”, mówi dyrektor zarządzający firmy CULUMNATURA®® Willi Luger.
„Bioplastik” jako alternatywa?
Odpowiedź na samym wstępie: Nie,tak zwany „bioplastik” nie jest żadną alternatywą. Ani tworzywa sztuczne pochodzenia biologicznego, ani biodegradowalne nie mogą być opisane jako opcja przyjazna dla środowiska. Obecnie tworzywa sztuczne pochodzenia biologicznego wykorzystywane są głównie jako PET i PE w opakowaniach. Ich biogeniczne materiały wyjściowe uzyskuje się na przykład z trzciny cukrowej, kukurydzy lub ziemniaków. Odbywasię to kosztemdrogocennych zasobów. Z kolei grupa tworzyw biodegradowalnych powinna być degradowana przez mikroorganizmy w określonych warunkach. Te ulegające degradacji tworzywa sztuczne mogą być dodatkowo pochodzenia biologicznego, ale nie muszą. Mogą więc bazować również na ropie naftowej. Co prawda jest udowodnionym, że tworzywa biodegradowalne nadają się do kompostowania, ale w praktyce wygląda tozupełnie inaczej: zgodnie z oficjalnymi kryteriami badań, tworzywa sztuczne muszą po 12 tygodniach w temperaturze 60 stopni Celsjusza do 90 procent ulec procesowi degradacji. Jednak w większości kompostowni odpadymają tylko około czterech tygodni na rozkład. „Na końcu tego procesu pozostają tylko woda, dwutlenek węgla i dodatki mineralne, ale nie powstają żadne substancje tworzące humus (próchnicę). Ponadto uwalniane jest ciepło, które jest tracone i niewykorzystane do dalszego procesu recyklingu. W celu wyprodukowania kolejnego worka na odpady, energia musi być dostarczana z zewnątrz. Ściśle rzecz ujmując, proces ten nie jest zatem kompostowaniem, ale czystym procesem usuwaniaodpadów”, wyjaśniają autorzy Atlasu plastiku 2019 z organizacji Global 2000 oraz Fundacji Heinricha Bölla.
Za stosowaniem tworzyw pochodzenia biologicznego i biodegradowalnych często używany jest argument, że według aktualnego bilansu ekologicznego, dotyczącego oddziaływania na klimat, wypadają lepiej niż porównywalne konwencjonalne tworzywa sztuczne. „Jednak staje się widoczne, że ten dodatni bilans zostaje zniweczony – poprzez zakwaszenie i nadmierne nawożenie gleb i zasobów wodnych, które spowodowane jest głównie konwencjonalną uprawą roślin surowcowych do produkcji tworzyw sztucznych pochodzenia biologicznego”, krytykuje Global 2000. Ponadto w bilansach ekologicznych nie wzięto pod uwagę, w jaki sposób wpływają bezpośrednie i pośrednie zmiany w zakresie użytkowania gruntów i wykorzystania roślin genetycznie zmodyfikowanych. Również konsekwencjeróżnorodnościbiologicznejna obszarach upraw „biologicznych tworzyw sztucznych” nie zostały jeszcze wystarczająco zbadane.
Do regionów uprawnych należy na przykład Brazylia, gdzie cenne grunty są już karczowane dla potrzeb gospodarki. „Presja na powierzchnie uprawne na świecie będzie nadal rosła. Już dziś presja ta prowadzi w niektórych regionach do niedoborów wody, wymierania gatunków, pustynnienia i utraty naturalnych środowisk przyrodniczych. Rozszerzenie upraw rolnych surowców naturalnych nie jest opcją, aby produkować plastik przyjazny dla środowiska”, brzmi opinia Global 2000.
Dla dr inż. InesFritzz Instytutu Biotechnologii Środowiskowej Uniwersytetu Zasobów Naturalnych i Nauk Przyrodniczych w Wiedniu, „bioplastik” jest również błędną odpowiedzią: „Tak zwane „biologiczne tworzywo sztuczne” może być określone mianem „ekościemy”. Z tego względu, że podczas ich produkcji wyczerpywane są zasoby naturalne. Szczególnie jeśli chodzi o produkty jednorazowego użytku, materiały te są etycznie wątpliwe”.
Szkło i stacje do napełniania
Jednorazowy, to kluczowe słowo, jeśli chodzi o opakowania ze szkła. Ponieważ szkło ma tę znaczącą zaletę, że nie jest produktem jednokrotnego użytku. Fritz: „ Im częściej mogę używać jednego produktu lub opakowania, tym mniejsza jest ekologiczna szkoda”.
Jednakże, jeśli szkło nie jest używane więcej niż jeden raz, okazuje się, że zużycie energii potrzebnej do produkcji i transportu nie ma korelacji z wykorzystaniem takiego opakowania. Dlaczego stacje do napełniania kosmetyków są tak bardzo problematyczne w przypadku kosmetyków NATURAlnych, wyjaśnia Willi Luger: „ Ponieważ nie stosujemy żadnych syntetycznych środków konserwujących, podczas pracy w obszarze kosmetyków i higieny musi być zachowana szczególna staranność i ostrożność.
Z tego powodu nie jest możliwe zaoferowanie klientom tej formy ponownego wykorzystywania opakowań. Wiązało by się to z przymusem zastosowaniabardzo wielu mocno skoncentrowanych konserwantów.”
Jak widać, optymalnego materiału na opakowania niestety jeszcze nie ma. „Najmniej wątpliwe opakowanie to to, którego używam od 25 lat i dłużej. Jednak nie zawsze jest to możliwe. Konsument musi ostatecznie wybrać po jakie opakowanie sięga i rozważyć, który materiał jest najbardziej sensowny, apeluje pani Fritz do rozsądku każdego z osobna. Dotyczy to również szacunku wobec tworzywa sztucznego tam, gdzie jest ono nieodzowne i obchodzić się z nim świadomie: tak więc nie wyrzucanie półpełnych opakowań, ale najlepiej ich oczyszczenie i wyrzucanie do odpowiednich kontenerów. O tym czy musimy myć przed wyrzuceniem plastikowe opakowania powinno zostać określone w regulaminie utrzymania czystości i porządku na terenie gminy, w której mieszkamy i zależy od instalacji technologicznej danej oczyszczalni.